czwartek, 16 lutego 2012

Drugi wzrok

"Czasem ludzie są pewni, że wszystko widzą, ale, niestety, biorą kogoś za rękę i prowadzą go do zguby. I odwrotnie: można być też niewidomym, a jednak coś widzieć, mieć "drugi wzrok", jak mały niewidomy chłopiec w Laskach, który grupę niewidomych dzieci prowadził do kaplicy na Mszę świętą, do samego Pana Jezusa. Człowiek wierzący musi widzieć nie tylko oczyma, ale poprzez wiarę, miłość, poprzez całą Ewangelię. Może nie jesteśmy ślepcami, ale jak często mamy tylko pół wzroku. Widzimy cierpienie, a nie widzimy modlitwy, która działa poprzez to cierpienie. Widzimy ludzi złych, a nie widzimy dobrych. Widzimy grzechy gorszące, a nie widzimy ludzi pokutujących. Widzimy bluźnierców, a nie widzimy świętych, o których czasem ocieramy się w naszym codziennym życiu. Jeden tylko Bóg jest wszystkowidzący, a my wszyscy jesteśmy trochę ślepi. Wzrok może dawać modlitwa. Spowiednik, który spowiada, modli się. Ponieważ ze swego urzędu i swego powołania ma prowadzić dusze ludzkie, stale musi pamiętać, że ma się opierać na samym Bogu - Jedynym Widzącym pośród tylu wciąż niewidzących ludzi."

Ks. Jan Twardowski, "Myśli na każdy dzień", Cytat wybrany przez Olgę :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz