Drugi wzrok
"Czasem
ludzie są pewni, że wszystko widzą, ale, niestety, biorą kogoś za rękę i
prowadzą go do zguby. I odwrotnie: można być też niewidomym, a jednak
coś widzieć, mieć "drugi wzrok", jak mały niewidomy chłopiec w Laskach, który grupę niewidomych dzieci prowadził do kaplicy na Mszę świętą, do
samego Pana Jezusa. Człowiek wierzący musi widzieć nie tylko oczyma, ale
poprzez wiarę, miłość, poprzez całą
Ewangelię. Może nie jesteśmy ślepcami, ale jak często mamy tylko pół
wzroku. Widzimy cierpienie, a nie widzimy modlitwy, która działa poprzez
to cierpienie. Widzimy ludzi złych, a nie widzimy dobrych. Widzimy
grzechy gorszące, a nie widzimy ludzi pokutujących. Widzimy bluźnierców,
a nie widzimy świętych, o których czasem ocieramy się w naszym
codziennym życiu. Jeden tylko Bóg jest wszystkowidzący, a my wszyscy
jesteśmy trochę ślepi. Wzrok może dawać modlitwa. Spowiednik, który
spowiada, modli się. Ponieważ ze swego urzędu i swego powołania ma
prowadzić dusze ludzkie, stale musi pamiętać, że ma się opierać na samym
Bogu - Jedynym Widzącym pośród tylu wciąż niewidzących ludzi."
Ks. Jan Twardowski, "Myśli na każdy dzień", Cytat wybrany przez Olgę :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz