wtorek, 14 sierpnia 2012

Miłość ofiarna

"W naszych kościołach wierni nigdy nie mieli większego problemu, by śpiewem oddać nastrój Wielkiego Piątku. Z wyrażaniem radości zmartwychwstania już jest znacznie gorzej. Tak czy inaczej odkryłem, że istotą chrześcijaństwa nie jest cierpienie i grobowy nastrój, ale miłość. Miłość triumfująca. A skoro triumfująca, to i radosna. Jeśli miłość wymaga ofiary, to OK. Ale żałosnym szamotaniem nazwałbym ofiarę, której motywacją jest coś innego niż miłość."

Adam Szewczyk, "Ofiara bez miłości? Żałosne szamotanie", Gość Niedzielny 28/2012

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz