czwartek, 3 października 2013

Bezinteresowna Miłość

"Każdego dnia robię coś obrzydliwego: próbuję zasłużyć na Jego bezinteresowną miłość. Staram się… kupić dar. Boże, jak drażni nas to słowo! Przecież Kowalscy jeszcze nie zdążą odebrać od Nowaków urodzinowej bombonierki z dołączoną flaszeczką, a już zaczynają kombinować: „Hmmm. A co damy w ramach rewanżu? Większą czekoladę i pojemniejszą butelczynę!”. Niemowlęta nie mają tego problemu. Patrzę na twarz 10-miesięczneggo Nikodema, który nie opracował jeszcze żadnej strategii zasługiwania na cokolwiek i przypomina mi się wołanie Jezusa: „Wysławiam Cię Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi i roztropnymi a objawiłeś… niemowlętom."

Marcin Jakimowicz, http://gosc.pl/doc/1725926.Od-Opola-do-przedszkola

Fot. Kamil Syc



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz