"Boże Narodzenie jest już blisko, a z tym wiąże się spore ryzyko, że rozmienimy się z Tym, którego narodziny świętujemy. Jak to jest, że tak często nie rozpoznajemy przychodzącego do nas Boga? Jak to jest, że Jezusa ukrytego w łonie Maryi rozpoznała tylko Elżbieta i nienarodzony jeszcze Jan Chrzciciel? Być może jest tak dlatego, że wydaje się nam skandalem to, że ktoś taki jak Bóg przychodzi do nas w sposób zwykły, po prostu ludzki. Być może dlatego, że Jemu współcześni, podobnie do nas, czekali na coś „dużego, wielkiego”?"
o. Grzegorz Kramer SJ, http://kramer.sj.deon.pl/
Fot. Wielkopolska znana i nieznana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz