"Chciałabym, żeby Bóg był w moim życiu jak chleb. Zwyczajny, codzienny. Żeby każdy znak krzyża był modlitwą. Nie szukam uniesień wielkich, nie szukam emocji rwących do góry. Chcę zwyczajności i prostoty. Chcę widzieć Boga w ludziach wierząc, że są dobrzy - bo są! Chcę niespiesznie przeżywać każdy kolejny dzień, siadając z Bogiem do śniadania, obiadu, kolacji. Zasypiając i budząc się. Chcę, żeby Bóg był jak chleb."
Ezawo, http://profeto.pl/ewangelizacja/codziennosc-chrzescijanska,5211.html
Fot. www.misja.info
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz